Aiki. O harmonii i równowadze – uwagi „metafizyczne”.
Sylwia Willcox Wrona (2 dan)
Aikido – japońska sztuka walki, którą praktykujemy, jak żadna inna wzbudza wiele kontrowersji dotyczących jej skuteczności i realnego zastosowania, także zasad i wartości, które wydają się nierozerwalnie związane z praktyką. Problemy z ustaleniem tych kwestii mają sami ćwiczący, nie mówiąc o ludziach „ z zewnątrz”. W popularnych i najprostszych eksplikacjach znaczenia samej nazwy „aikido” pojawiają się takie sformułowania jak: „droga do osiągnięcia harmonii duchowej”, „droga do pełnego zjednoczenia wszystkich elementów w doskonałą całość” , czy po prostu „droga harmonii”. Taka definicja wskazywałaby na dosłownie „mata-fizyczny” – bo „meta” znaczy „ponad” czy „poza” – charakter Drogi. Okazuje się, że wysiłek i trenowanie ciała są nieodłącznym elementem nauki, ale nie celem. Z drugiej strony identyfikacja idei, znajdujących się w systemie stworzonym przez Morihei Ueshibe, nie odbywa się poprzez czytanie książek, studiowanie filozofii czy medytację. Metoda aikido jest kompletna, a to oznacza, że w dojo możemy nauczyć się wszystkiego, co jest niezbędne do dotarcia do celu. Efekty zależą od nas samych – naszego zaangażowania, wysiłku itd. Nie trzeba, oczywiście znać taoistycznej „Księgi Drogi i Cnoty”, „Dialogów Konfucjańskich” czy buddyjskiej „Sutry Serca”, by zrozumieć aikido. Ale „odkrycie” ich może być interesujące, może w jakiś sposób pomóc zrozumieć…
Aiki – „ai” to jedność, to harmonia, balans, równowaga „ki” – siły życiowej, energii, całego przejawiającego się kosmosu, rzeczywistości. Aiki to podstawowa dynamiczna jedność wszechświata, to zgoda.
Zgoda i jedność pomiędzy czym a czym? Pomiędzy aspektem psychicznym, energetycznym, czy duchowym, a aspektem fizycznym, materialnym. W filozofii Wschodu, w koncepcjach taoistycznych pojawia się idea yin i yang, jasnej i zaciemnionej strony góry, tego co stabilne i tego, co zmienne; tego, co gorące i tego, co zimne. Yin i yang nie są przeciwieństwami, oddają raczej spolaryzowaną naturę jednej rzeczywistości, są dopełniającymi się elementy świata. Wszelka choroba, nieszczęście, zły bieg wydarzeń rozumiane są jako brak zgody, wojna pomiędzy tymi dwoma aspektami. Yang i yin to nie opozycja dobra i zła. Zły, czy raczej niekorzystny jest brak równowagi pomiędzy elementami. Harmonia stanu doskonałego pomiędzy aspektem psychicznym i fizycznym nie polega na zwycięstwie jednego z czynników. Ideą taoistyczną obecną w aikido jest raczej wzajemne dopełnienia, przenikanie i wspieranie się tych aspektów. Człowiek rozumiany jest jako psychofizyczna jedność, a nie, jak w filozofii zachodu, dusza uwięziona w ciele (Platon), czy substancja myśląca (res cogitans), wspierana przez mechaniczną substancje materialną (res extensa). W filozofii Wschodu taki podział jest nie znany. Człowiek jest energetyczną jednością o mniej lub bardziej zaburzonej równowadze pomiędzy swoim emocjonalnym i fizycznym wymiarem Aikido będzie więc tutaj oznaczało zespół środków prowadzących do maksymalizacji stanu dobrobytu tzn. do maksymalnie długo utrzymującego się stanu równowagi pomiędzy potencjałami (fizycznym i energetyczno-psychicznym) tworzącymi jednostkę; będzie to metoda prowadząca do powstania stabilnego układu świetnie spełniającego swoje zadania. Droga polegałaby na walce wewnętrznej, ścieraniu się i wyrównywaniu „opozycji” poprzez aktywną pracę fizyczną z drugim człowiekiem. Byłaby to droga, w której agresorem i broniącym się jestem ja sam. Aikido tak rozumiane jest sztuką walki, ale walki, która przez czynniki zewnętrzne, przez ciągły kontakt z innymi i temperowanie własnego charakteru, prowadzi do wewnętrznej konfrontacji, zakończonej osiągnięciem zdrowego – ergo – szczęśliwego balansu pomiędzy aspektami tworzącymi jednostkę. Walka z Innym, z Drugim jest szczególnym przypadkiem wewnętrznego ścierania, w którym nie chodzi nam o zniszczenie przeciwnika, o wyeliminowanie jednego z biegunów, gdyż doskonale rozumiemy, że brak jednego z nich oznacza większy brak równowagi. Chodzi o osiągnięcie pomiędzy nami takiego połączenia, takiej relacji, w której nasze energie, cały potencjał myśli i czynów, i cała ich aktualność doskonale by się wyrównywała, sprawiając, że obydwa człony relacji – dwie osoby, w równym stopniu czułyby się zadowolone. Walka, którą przeprowadzamy – fakt istnienia różnicy, to dążenie do pokoju, do zgody pomiędzy odmiennościami, którymi jesteśmy my – ludzie. Oczywiste jest ,że nie chcemy niszczyć Drugiego. Ale równie jasne, że nie możemy pozwolić na zniszczenie siebie. Aikido, to równowaga pomiędzy tymi dwiema skrajnościami- poddaniem się i bezwzględnością, pomiędzy całkowitym brakiem ego a jego nadmiarem. Tutaj pojawia się kolejny, buddyjski aspekt aikido. Równowaga i balans polega na zdrowym stosunku do samego siebie, na wyrównanym poziomie egoizmu i altruizmu, który nazywany jest współczuciem. Inną nazwą równowagi jest właśnie współczucie. Jest ono rozumiane jako zrozumienie zasadniczej jedności wszystkich ludzi oraz faktu ,że każde działanie przynosi określone efekty dla nas samych i zawsze jesteśmy odpowiedzialni za nasze czyny. Współczucie to zrozumienie, że każda krzywda wyrządzana drugiemu jest za razem naszą porażką, każde dobro wykonane dla innych jest naszym własnym dobrem. Zrównoważone ego, to ego, które nie pragnie tego, czego nie może nigdy osiągnąć, a więc też nie cierpi ponad potrzebę, nie pragnie ponad potrzebę – jest spokojne, zachowuje przytomność, świadomość, która pozwala działać z maksymalną precyzją. Maksymalna precyzja to maksymalna skuteczność, a ta daje optymalny stan funkcjonowania jednostki zwany szczęściem. Aiki oznacza zrozumienie nieistnienia różnicy pomiędzy dwoma osobami, oznacza zrozumienie zasadniczej jedności wszelkiego bycia, oznacza zatem brak walki. Aikido jest sztuką walki poprzez „nie-walkę” (takie paradoksalne określenia są charakterystyczne dla myśli wschodniej, szczególnie często pojawiają się w buddyzmie zen i w taoizmie. Nie – walka to nic więcej niż wu-wei, czyli „działanie przez nie-działanie”).
Ale harmonia to nie tylko jedność i wyrównywanie potencjałów, ale także, zgodnie z zasadami konfucjańskimi, właściwe miejsce, przestrzeń i właściwy czas tej zgody. Zgoda, równowaga, o którą chodzi musi dokładanie wpasować się w określoną przestrzeń i czas (dystans i szybkość). Nie może zachodzić sobie byle gdzie i byle kiedy. Według zasad konfucjańskich zadaniem człowieka jest postępowanie zgodnie z zasadami Nieba, czyli zasadami najwyższego władcy, najsilniejszego i najmądrzejszego . Takie postępowanie daje gwarancje, że wszystko będzie przebiegało sprawnie i bez zgrzytów. Zasady Nieba są zasadami rozumnymi i tylko takie, tj. rozumne postępowanie ma znamiona doskonałości . A działać rozumie, to działać stosownie do miejsca i czasu – przytomnie, we właściwy sposób. To właśnie oznacza w konfucjanizmie osiąganie harmonii.
Mamy więc w idei „aiki”, idei równowagi ,obecne trzy pierwiastki:
– taoistyczną ideę zgody i jedności opozycji
– buddyjskie współczucie i brak stałego, stabilnego, różnego od reszty świata ego
– oraz koncepcję właściwego, stosownego do określonego czasu i przestrzeni działania, przynoszącego efekty określane jako działania cnotliwe, zgodne z wolą Nieba.